Skutki e-myta

1
316

Od 1 lipca, czyli od dnia uruchomienia systemu elektronicznych opłat drogowych, przestały obowiązywać w Polsce winiety. O ile cieszy to firmy, w których regionie nie zaplanowano na razie e-myta, o tyle więksi operatorzy logistyczni musza się borykać z nie przewidzianym wcześniej problemem – wysokimi kosztami opłat za przejazdy prywatnymi odcinkami autostrad A1, A2 i A4.

Wszystko dlatego, że wprowadzany obecnie system viaTOLL nie obejmie na razie kluczowych odcinków tych dróg: A1 (Pruszcz Gdański-Toruń), A2 (Konin-Nowy Tomyśl) i A4 (Kraków-Katowice). Z jednej strony, przewoźnik będzie więc musiał zarejestrować i opłacić urządzenia viaBOX w celu poruszania się po państwowych odcinkach płatnych. Z drugiej – dodatkowo opłacać w bramkach każdy przejazd autostradą prywatną. Podczas gdy stawki opłat viaTOLL, i tak wysokie, zostały już wkalkulowane w koszty działania większości firm, to dodatkowe obciążenie w postaci np. 180 zł za pojedynczy przejazd stawia pod znakiem zapytania opłacalność realizacji niektórych zleceń.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy operator kart paliwowych DKV Euro Service przeprowadził ponad 30 spotkań z organizacjami przewoźników, połączonych ze szkoleniami z rozliczeń w systemie viaTOLL. Ze spotkań tych wynika kilka wniosków na temat postrzegania przez branżę nowych opłat. Różnice związane są przede wszystkim z zasięgiem funkcjonowania firm. Wymienić można trzy grupy przewoźników: międzynarodowe firmy transportowe i duzi operatorzy logistyczni, przewoźnicy krajowi oraz firmy o zasięgu lokalnym.

Na południu zapłacisz więcej

Firmy, które działają w transporcie międzynarodowym, na co dzień korzystają z systemów elektronicznych opłat w innych krajach. Rejestracja urządzeń viaBOX i procedury z tym związane nie były więc dla nich problemem. Przedsiębiorstwa te wiedzą, czym różni się system rozliczeń pre-paid oraz post-paid, a także jakie są konsekwencje rejestracji bezpośrednio w viaTOLL lub u operatora kart paliwowych. Przypomnijmy, że w tym drugim przypadku, korzystając np. z pośrednictwa DKV Euro Service, firma może dokonywać rozliczeń post-paid bez konieczności przedkładania zabezpieczenia finansowego.

Koszty ponoszone przez dużych operatorów zależne są od natężenia ruchu na terenie Polski. Wiele z nich bowiem prowadzi swoją działalność głównie poza granicami kraju i nowe opłaty tylko nieznacznie wpłyną na poziom ich obciążeń.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku przewoźników krajowych, szczególnie z branży FMCG oraz budowlanej. Tutaj kluczowe znaczenie ma ich lokalizacja. DKV szacuje, że na terenach Polski północno-wschodniej średnie obciążenie miesięczne na pojazd z tytułu opłat viaTOLL wyniesie 200-300 zł, a zatem mniej niż dotychczasowa winieta. Zupełnie inną sytuację obserwujemy w środkowej i południowej części kraju. Tu obciążenia z tytułu viaTOLL są na znacznie wyższym poziomie, ponieważ sieć płatnych dróg obejmuje kluczowe ciągi komunikacyjne. Do tego dochodzą przejazdy prywatnymi autostradami, płacone każdorazowo w bramkach. Wszystko razem może podnieść poziom opłat drogowych na pojazd do ok. 1500-2000 zł miesięcznie.

Jeszcze inny problem dotyczy przewoźników lokalnych. Jeśli maja możliwość ominąć płatne drogi, z pewnością będą starali się wykorzystać te furtkę. Jeśli nie, opłaty viaTOLL w połączeniu z autostradami mogą zagrozić stabilności ich funkcjonowania. Pamiętajmy, że system obejmie też samochody dostawcze, pojazdy komunikacji miejskiej czy nawet śmieciarki i zamiatarki. Nie pomaga też zróżnicowanie wysokości opłaty w zależności od klasy emisji zanieczyszczeń – większość pojazdów w Polsce jeździ z klasą Euro 2, a więc objętą najwyższymi stawkami viaTOLL.

Czy viaTOLL zatrzęsie polskim rynkiem transportowym

Z analiz DKV wynika jednak, że patrząc na problem długoterminowo, wprowadzenie elektronicznych opłat drogowych nie powinno przynieść zachwiania polskim rynkiem transportowym. Przede wszystkim dlatego, że opłatami zostanie objęta na początku stosunkowo niewielka część dróg. Wraz z rozszerzaniem ich sieci przewidywane są procesy adaptacyjne po stronie przewoźników.

Odrobiną optymizmu napełniają też obserwacje wprowadzania e-myta u naszych zachodnich i południowych sąsiadów. Zarówno w Czechach, jak i w Słowacji elektroniczna opłata nie spowodowała trwałych zaburzeń na rynku przewozów. Najbardziej ryzykownym projektem tego typu był debiut systemu Toll Collect w Niemczech w 2004 r. Z dnia na dzień elektroniczna opłata objęła ok. 85% wszystkich dróg krajowych, zastępując tym samym winietę. Co więcej, różnica między stawką winiety na opłaty elektronicznej była tam blisko szesnastokrotna – a więc zdecydowanie większa niż w Polsce. Zaczęła obowiązywać na każdej drodze i każdą, nawet najmniejszą firmę – stanowiła więc nieporównywalnie większe wyzwanie dla przewoźników niż wprowadzana u nas opłata viaTOLL. Ciężar e-myta w dużej mierze przejęli tam na siebie spedytorzy.

Jak nie płacić gwarancji

Newralgicznym momentem jest z pewnością okres obowiązkowej rejestracji w systemie viaTOLL. Podobnie jak i naszym sąsiadom, Polsce nie udało się uniknąć wielu problemów wdrożeniowych. Budowa systemu rozpoczęła się stosunkowo późno, problemów przysparza też proces rejestracji viaBOX. Firmom brakuje informacji o tym, jaką drogę rozliczeń wybrać – czy samodzielnie czy przez operatora kart paliwowych, oraz czy skorzystać z metody post-paid czy pre-paid. Przypomnijmy więc podstawowe różnice.

Post-paid, czyli płatność z dołu polega na tym, że zamontowane w pojeździe urządzenie viaBOX automatycznie nalicza opłatę za każdym razem, kiedy pojazd mija zbudowane przy drogach bramownice. Następnie, klient otrzymuje raz lub dwa razy w ciągu miesiąca fakturę. Rozwiązanie zdecydowanie rekomendowane firmom często korzystającym z płatnych dróg.

Inną metodą rozliczeń opłat elektronicznych jest pre-paid, czyli przedpłata. Przy pomocy karty paliwowej DKV, kredytowej lub gotówki można naładować konto użytkownika viaTOLL. W tym wypadku podczas mijania bramownic stan rachunku się pomniejsza, co urządzenie sygnalizuje dźwiękiem. Kiedy konto jest bliskie wyczerpania, zapala się czerwona dioda. Należy je wówczas doładować. Korzystanie z systemu pre-paid wymaga od przewoźnika dużej dyscypliny. Kierowca musi ze sobą wozić gotówkę na doładowania urządzenia i gromadzić kwity za płatności. Jeśli firma dokonuje doładowania przez internet, viaBOX będzie gotowe do pracy dopiero po zaksięgowaniu przelewu na koncie viaTOLL – co może trwać nawet kilka dni i spowodować naliczenie kar za nieopłacone korzystanie z dróg.

Zarówno operator kart, jak i systemu viaTOLL oferuje podobny proces rejestracji, dostarczenia urządzeń viaBOX oraz formy płatności w trybie pre-paid i post-paid.

Różnica dotyczy jednak warunków finansowych, które trzeba spełnić w celu rejestracji viaBOX w trybie post-paid. Jeśli zamawiamy viaBOX bezpośrednio u operatora viaTOLL wymagane jest przedłożenie zabezpieczenia finansowego, np. w postaci gwarancji bankowej. Na przykład dla floty 10 pojazdów, z których każdy przejeżdża miesięcznie po płatnych drogach 2 tys. km, gwarancja wyniesie ponad 20 tys. zł.

W przypadku rejestracji viaBOX w trybie post-paid za pośrednictwem operatora kart paliwowych DKV Euro Service żadne zabezpieczenie finansowe nie jest wymagane. Dotyczy to klientów oraz większości nowych firm, które zgłaszają się do operatora wyłącznie w celu rozliczania usługi e-myta. Dodatkowo, klienci mogą korzystać ze specjalnego programu online eReporting DKV do monitorowania opłat z tytułu e-myta.

Należy jednak pamiętać, że po dokonaniu wyboru o sposobie rozliczeń bardzo trudno jest zmienić decyzję. Jeśli przewoźnik zarejestruje się bezpośrednio w systemie viaTOLL nie będzie mógł otrzymywać faktur za opłaty drogowe od DKV lub innego operatora kart paliwowych. W tym celu będzie musiał rozwiązać umowę z viaTOLL, zamówić ponownie urządzenia viaBOX u operatora karty paliwowej, a następnie czekać na ich dostarczenie – w którym to okresie pojazdy nie będą uprawnione do poruszania się po płatnych drogach. DKV przewiduje, że nasilona tendencja do zmiany pośrednika w rozliczeniach e-myta na operatora kart paliwowych będzie miała miejsca od połowy sierpnia 2011 r., gdy firmy zapoznają się dokładnie z praktyczną stroną obsługi kont viaTOLL.

1 KOMENTARZ

  1. Z wpisów na forach czy artykułów w sieci odnośnie viatolla
    można wywnioskować jedno. Nikt nie chce płacić myta i szuka alternatywnych tras. Nic dziwnego.

    Tutaj http://www.myto2011.pl znajdziecie kalkulator, który policzy stawkę za przejadz płatnym odcinkiem i pokaże go na mapie.
    Ale co najważniejsze, można wyznaczyć sobie trasę omijającą ten płatny odcinek!
    Najlepiej wejść pod podany adres i przekonać się jakie to proste.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here