Co najmniej 3 miliony złotych kary za spóźnienie z e-mytem

0
245

Co najmniej trzy miliony złotych kary i rekompensaty będzie musiał zapłacić wykonawca systemu opłat elektronicznych dla ciężarówek. System miał ruszyć w piątek o północy, ale udało się go włączyć dopiero w niedzielę rano. A to jeszcze nie koniec kłopotów wykonawcy, bo GDDKiA dopiero teraz sprawdzi, czy system jest szczelny.

Wielu ekspertów wskazuje, że o szczelności systemu mówić nie można, bo zamiast półtora tysiąca kilometrów dróg objął on zasięgiem około czterystu. Zresztą patrząc, jak niewiele urządzeń do naliczania i kontrolowania opłat udało się ustawić przy drogach i jak dużo betonowych fundamentów wciąż stoi pustych, e-myto będzie w pełni sprawne dopiero jesienią.

Wprawdzie system w końcu ruszył i Kapsch zapewnia, że działa na wszystkich przewidzianych w rozporządzeniu odcinkach dróg, ale eksperci są innego zdania. Adrian Furgalski twierdzi, że potrzeba na to jeszcze pół roku. O tych sześciu miesiącach wielokrotnie mówiono, apelując o przedłużenie do 1 stycznia 2012 roku terminu uruchomienia e-myta – podkreśla.

Kierowcy ciężarówek już próbują omijać płatne odcinki, tak jak na jednej z koncesyjnych autostrad, czyli A1, gdzie automatyczny system nie będzie działał co najmniej do końca roku. Tam tiry przeniosły się z płatnej autostrady, na sąsiednią, bezpłatną krajową. Tymczasem w ciągu najbliższych siedmiu lat z opłat od kierowców ma wpłynąć na budowę i remonty dróg prawie 20 miliardów złotych.

źródło: www.rmf24.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here